Dyrektywa Omnibus – jak różni się w poszczególnych państwach członkowskich UE?
W Unii Europejskiej konsumenci chronieni są na podobnym poziomie. Planując ekspansję na nowy rynek warto jednak zwrócić uwagę na szczegóły. Wejście w życie przepisów wynikających m.in. z dyrektywy Omnibus to dobra okazja do przeanalizowania, jakie przełożenie na branżę e-commerce mogą mieć detale dotyczące implementacji poszczególnych aktów prawnych.
O dyrektywie Omnibus[1] słyszał już prawie każdy, choć na początku stycznia tego roku polscy przedsiębiorcy byli nieco zaskoczeni nowymi regulacjami, a wiele kwestii pozostawało niejasnych. Sporo pracy mieli także prawnicy zajmujący się obsługą branży e-commerce.
Z Omnibusem kojarzono wszelkie zmiany prawne, które weszły w Polsce z początkiem tego roku, choć część z nich wynika z implementacji dyrektywy towarowej[2] i dyrektywy cyfrowej[3] – w szczególności kwestie dotyczące reklamacji.
Pośród obowiązków, które dyrektywa Omnibus nałożyła na sklepy stacjonarne oraz e-sklepy, najczęściej wymienia się natomiast wymóg zadbania o należyte informowanie o weryfikacji opinii konsumenckich oraz konieczność informowania o najniższej cenie z okresu 30 dni przed obniżką, a także dodatkowe obowiązki dla marketplace.
Obecnie sprzedawca, który na stronie sklepu internetowego prezentuje opinie pochodzące od konsumentów powinien poinformować, czy opinie te weryfikuje. Nie ma przy tym obowiązku weryfikowania opinii, a jedynie konieczność transparentnego poinformowania o tym fakcie. W przypadku jednak, gdy sprzedawca informuje o weryfikowaniu opinii, powinien także poinformować o sposobach weryfikacji.
Obowiązek poinformowania o najniższej cenie z okresu 30 dni przed obniżką
Jeżeli chodzi z kolei o nowe obowiązki dotyczące cen, to informacja o najniższej cenie z okresu 30 dni przed obniżką powinna być zamieszczona zawsze, gdy sprzedawca ogłasza o obniżce ceny. Przy tym ogłoszenie nie musi mieć charakteru dosłownego – np. „wyprzedaż”. W pewnych okolicznościach za ogłoszenie o obniżce może zostać uznane także zastosowanie elementów graficznych sugerujących konsumentowi przecenę (np. cena w czerwonym kolorze).
Najniższa cena z okresu 30 dni przed obniżką musi być uwidoczniona co do zasady wszędzie, gdzie uwidoczniona jest cena promocyjna danego towaru – np. na listingach, kartach produktów, ale także w reklamach. Regulacja ma więc duży wpływ na branżę marketingową.
Co ważne, obowiązek dotyczy informowania o cenie z 30 dni przed obniżką, a nie z ostatnich 30 dni. Regulacje mają na celu ograniczenie zjawisk polegających na podwyższaniu ceny wyłącznie w celu jej późniejszego obniżenia i zakomunikowania „większego” rabatu.
Obecnie, w przypadku gdy sprzedawca na stronie sklepu internetowego decyduje się wskazać różnicę między starą ceną, a nową ceną, jako starą cenę musi zawsze potraktować najniższą cenę z okresu 30 dni przed obniżką.
Przykład: Sprzedawca oferuje rower przeceniony z 2000 zł brutto (cena katalogowa) na 1500 zł brutto. W związku z tym, że rower oferowany był w ciągu 30 dni przed nową obniżką w cenie promocyjnej 1800 zł brutto, sprzedawca obliczając rabat musi odnieść się do ceny 1800 zł brutto. Oznacza to, że rabat wyniesie nie 25%, ale ok. 17%.
Co ważne, dnia 8 maja 2023 roku Prezes UOKiK wydał wyjaśnienia do dyrektywy Omnibus, które można uznać za dość restrykcyjne wobec przedsiębiorców. Zdaniem UOKiK wpływ na określenie najniższej ceny z okresu 30 dni przed obniżką mają nie tylko obniżki ogłaszane publicznie w tradycyjnej formie, ale także np. część kodów rabatowych.
Zatem interpretacje organów w poszczególnych państwach członkowskich mają wpływ na zalecenia kierowane do przedsiębiorców i ze względu na ogólny charakter przepisów Dyrektywy, i jednocześnie skomplikowaną materię – różnią się w szczegółach.
Opcje regulacyjne – diabeł tkwi w szczegółach
Różnice wynikające z interpretacji i wytycznych nie są jednak jedynymi. Dyrektywa Omnibus, tak jak dyrektywy towarowa i cyfrowa, zawiera bowiem opcje regulacyjne. Opcje regulacyjne pozwalają poszczególnym państwom członkowskim na indywidualne wyważenie interesów przedsiębiorców i konsumentów i przyjęcie np. bardziej liberalnych rozwiązań niż domyślne.
Pośród takich rozwiązań, w kontekście dyrektywy Omnibus, należy wymienić przede wszystkim możliwość wprowadzenia przepisów przewidujących, że w przypadku stopniowego zwiększania obniżki cen, wcześniejsza („Omnibusowa”) cena jest ceną sprzed pierwszego zastosowania obniżki ceny.
Oznacza to, że w państwach, w których zastosowano to rozwiązanie, stosując obniżki stopniowe (tzw. „kroczące” – np. w celu wyczyszczenia magazynu), jako cenę „Omnibusową” można przyjąć cenę sprzed pierwszej obniżki, a nie z ostatniej obniżki. Jest to rozwiązanie korzystne z perspektywy marketingowej i pozwala na zaprezentowanie większego rabatu.
Przykład: Rower był oferowany od ponad 30 dni w cenie 2000 zł brutto. Sprzedawca zdecydował się na wprowadzenie ciągłej obniżki stopniowej – początkowo obniżył cenę do 1900 zł brutto, następnie do 1800 zł brutto, by ostatecznie obniżyć ją do 1500 zł brutto. Sprzedawca przez cały czas trwania obniżki stopniowej jako najniższą cenę z okresu 30 dni przed obniżką może wskazywać cenę 2000 zł brutto i wskazywać rabat -25%. Prezentując cenę 1500 zł brutto nie musi więc odnosić się do ceny 1800 zł brutto z rabatem -17%.
Na liście państw, które zdecydowały się na skorzystanie z opcji regulacyjnej i wprowadzenie rozwiązań korzystnych dla przedsiębiorców nie znalazła się Polska. Powyższa opcja obowiązuje natomiast m.in. w Czechach, na Węgrzech, w Niemczech czy Francji.
Powyższe przykłady pokazują, że prawo europejskie nie jest zupełnie jednolite – także w obszarze e-commerce i ochrony praw konsumenta. Nie dotyczy to wyłącznie dyrektywy Omnibus, ale także dyrektyw towarowej i cyfrowej, które weszły w życie równocześnie. Dyrektywa towarowa i cyfrowa dotyczą kwestii istotnych dla prawa e-commerce – w szczególności reklamacji, a właściwie zjawiska niezgodności towaru z umową.
Reklamacje, niezgodność towaru z umową
Zgodnie z dyrektywą towarową, sprzedawca odpowiada wobec konsumenta za brak zgodności z umową istniejący w momencie dostawy towarów i który ujawnił się w ciągu dwóch lat od tego momentu. Co jednak istotne, państwa członkowskie mogą utrzymać lub wprowadzić dłuższe okresy, niż te, o których mowa wyżej. Oznacza to, że okres odpowiedzialności z tytułu niezgodności towaru z umową (znanej w Polsce jako „rękojmia”) może różnić się w określonych państwach.
Jeżeli chodzi o ciężar dowodu, to przyjęto domniemanie, iż brak zgodności z umową, który ujawnił się w ciągu jednego roku od momentu dostawy towarów, istniał w momencie dostawy towarów, o ile nie zostanie udowodnione inaczej lub jeżeli domniemania tego nie można pogodzić ze specyfiką towarów lub charakterem braku zgodności z umową.
Jednak również w tym przypadku zamiast okresu jednego roku, o którym mowa wyżej, państwa członkowskie mogą utrzymać lub wprowadzić okres dwuletni od momentu dostawy towarów. Polska skorzystała z tej opcji regulacyjnej i okres domniemania przedłużono do dwóch lat.
Polska nie skorzystała natomiast z opcji regulacyjnej, zgodnie z którą państwa członkowskie mogą utrzymać lub wprowadzić przepisy stanowiące, że w celu skorzystania z praw przysługujących konsumentowi, konsument musi poinformować sprzedawcę o braku zgodności z umową w terminie co najmniej dwóch miesięcy od dnia, w którym konsument stwierdził taki brak zgodności z umową. Wiedza, że dane państwo skorzystało z tej opcji regulacyjnej, jest również bardzo istotna.
W naszym kraju zastosowanie znajdzie szczególnie długi ogólny okres przedawnienia roszczeń, który wynosi aż 6 lat (w innych państwach okres ten jest często krótszy – np. 3 lata).
Jeżeli chodzi o inne różnice dotyczące prawa e-commerce, to warto pamiętać, że Polska w przeszłości poszła o krok dalej i rozszerzyła (wbrew zresztą krytycznym opiniom UOKiK) część praw konsumenckich na tzw. przedsiębiorców uprzywilejowanych (osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą dokonujące zakupu związanego z ich działalność gospodarczą, ale niezwiązanego z działalnością zawodową). Nie oznacza to jednak, że podobne kategorie istnieją w innych państwach członkowskich.
Podsumowując, należy wskazać, że godnym rozważenia jest dokładne przeanalizowanie otoczenia prawnego na rynku na który dokonywana jest ekspansja. Przepisy wewnątrz Unii Europejskiej są mocno ujednolicone, ale mogą różnić się w detalach dotyczących prawa e-commerce, na co wskazano powyżej. Zapoznanie się z regulacjami obowiązującymi w danym państwie z całą pewnością przyczyni się do bezpiecznego prowadzenia sprzedaży.
[1] Dyrektywa Omnibus – Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/2161 z dnia 27 listopada 2019 r. zmieniająca dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 98/6/WE, 2005/29/WE oraz 2011/83/UE w odniesieniu do lepszego egzekwowania i unowocześnienia unijnych przepisów dotyczących ochrony konsumenta.
[2] Dyrektywa towarowa – Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/771 z dnia 20 maja 2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów, zmieniająca rozporządzenie (UE) 2017/2394 oraz dyrektywę 2009/22/WE i uchylająca dyrektywę 1999/44/WE.
[3] Dyrektywa cyfrowa – Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/770 z dnia 20 maja 2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych (Tekst mający znaczenie dla EOG).